Pracownicy czy outsourcing? – dylematy zarządcy

Autor: Jacek Frydryszak

Według mojej opinii, opartej o wielolet­nie doświadczenie oraz w związku ze zmie­niającą się sytuacją na rynku usług skiero­wanych do zarządców nieruchomości, war­to postawić mimo wszystko na outsourcing z wyjątkiem sytuacji, w której spółdziel­nia czy wspólnota mieszkaniowa dyspo­nuje już istniejącym zapleczem pozwalają­cym na stworzenie własnych służb lub już te służby posiada.

Zarządcy nieruchomości oraz spółdzielnie mieszkaniowe przyjmują różne rozwiązania w zakresie realizacji swoich obowiązków wobec mieszkańców – celowo ograniczę się do rynku zarządzania zasobami niekomercyjnymi, z położeniem akcentu na zasoby spółdzielni mieszkaniowych.

Podstawowym zakresem usług zarządzania nieruchomościami są – moim zdaniem – zadania związane z technicznym utrzymaniem zasobów oraz z utrzymaniem ich stanu sanitarno-porządkowego.

Do czynności pomocniczych, wspomagających realizację zadań podstawowych, zaliczam przede wszystkim:

  • prowadzenie ewidencji księgowej (już słyszę oburzenie księgowych – dla niektórych z nich księgowość, to kwintesencja pracy zarządcy),
  • obsługę prawną, kadry i płace,
  • obsługę w zakresie bhp i ppoż.,
  • realizację obowiązków w zakresie RODO,
  • obsługę systemów informatycznych,
  • ochronę mienia, itp.

W spółdzielniach mieszkaniowych dodatkowo dochodzą obowiązki wynikające z tytułu członkostwa wypełniane przez pracowników tzw. działów członkowsko-mieszkaniowych.

Prawie wszystkie wskazane wyżej zadania mogą być realizowane siłami własnych pracowników lub poprzez lokowanie zlecenia w firmach zewnętrznych. Z moich doświadczeń wynika, że najczęściej występuje wariant mieszany tj. trochę pracowników, trochę outsourcingu.

Ma być tanio czy dobrze?

W zarządzaniu nieruchomościami mieszkaniowymi podstawowy dylemat to konieczność znalezienia odpowiedzi na pytanie: czy ma być tanio, czy dobrze? Oczywiście odpowiedź każdego mieszkańca będzie brzmiała: ma być i tanio i dobrze. Doświadczeni zarządcy wiedzą, że tak się do końca nie da. Nasze działania powinny być zatem uzależnione przede wszystkim od wieku i związanego z nim stanu technicznego zasobów oraz od specyfiki i składu społecznego naszych mieszkańców – inna będzie oferta dla nowego osiedla, inna dla budynków z czasów PRL, zamieszkałych w dużej części przez ludzi starszych i mniej zamożnych. Do tej specyfiki trzeba również wybrać model organizacji pracy.

Na początek odpowiedzmy sobie na pytanie: wykonanie jakich zadań wskazanych wyżej możemy zlecić firmom zewnętrznym i jakie płyną korzyści z przyjęcia takiego rozwiązania. Oto niektóre z nich: niewielkie wymagania lokalowe dla potrzeb zarządcy nieruchomości – nie potrzeba dużego biura, nie potrzeba warsztatów, szatni dla pracowników, magazynów, itp., nie potrzeba sprzętu oraz materiałów niezbędnych do utrzymania technicznego zasobów i na potrzeby zapewnienia porządku i czystości, brak osobowych kosztów pośrednich (ubrania robocze, badania lekarskie, posiłki regeneracyjne, woda, fundusz socjalny, szkolenia, itp.), brak kosztów zastępstw w okresach urlopów czy choroby, uproszczona ewidencja księgowa (ograniczona de facto do jednej faktury w miesiącu od danego kontrahenta), itd., itp. Tego typu rozwiązania są szczególnie przydatne w przypadku dużego rozproszenia terytorialnego zarządzanych obiektów, ponieważ właściwy nadzór nad pracownikami tzw. działów eksploatacji (dozorcy, konserwatorzy) w takiej sytuacji jest praktycznie niemożliwy. A jakie są wady takiego rozwiązania? Według mojej oceny na dzień dzisiejszy jest ich coraz mniej, ponieważ firmy obsługujące zasoby mieszkaniowe bardzo się sprofesjonalizowały i świadczą usługi na coraz wyższym poziomie.

Umowa z usługodawcą, co wybrać?

Zawierając umowę z usługodawcą zewnętrznym należy pamiętać jednak o kilku zasadniczych sprawach:

  • po pierwsze, wybierać takiego kontrahenta, który ma doświadczenie w realizacji zlecanych przez nas zadań (przestrzegam przed stosowaniem jako jedynego kryterium wyboru, proponowanej wysokości wynagrodzenia),
  • po drugie, należy sprawdzić czy firma ma ważną polisę OC, jaki jest jej zakres i czy wysokość sumy ubezpieczenia jest adekwatna do ryzyka związanego ze świadczoną usługą,
  • po trzecie, należy precyzyjnie określić zakres obowiązków i zadań do wykonania oraz zakres uprawnień i odpowiedzialności (podobnie jak to się robi zatrudniając pracownika), jak również czas wykonywania usługi (godziny pracy),
  • po czwarte, należy sprawdzić czy pracownicy firmy mają stosowne uprawnienia (np. elektryk czy konserwator instalacji gazowych),
  • po piąte, trzeba pamiętać o obowiązkach wynikających z RODO i zawrzeć umowę powierzenia przetwarzania danych osobowych (powinna być załącznikiem do umowy zasadniczej).

Należy również pamiętać o dopasowaniu zapisów umowy do obowiązujących w spółdzielni lub wspólnocie mieszkaniowej zasad użytkowania lokali, w tym o granicach odpowiedzialności i obowiązków leżących po stronie zarządcy i użytkownika lokalu – dotyczy to głównie konserwacji instalacji sanitarnych i elektrycznych oraz remontów wewnątrz lokali.

Umowa z usługodawcą zewnętrznym powinna również zawierać pewne miękkie zapisy, dotyczące relacji z mieszkańcami (kultura osobista, koncyliacyjność, unikanie sporów), jak również zakaz dyskusji z mieszkańcami na tematy związane z działalnością zarządcy – niestety zdarza się jeszcze, że pracownicy usługodawcy, chcąc ukryć własny brak kompetencji lub chęci do pracy „wymądrzają się”, wskazując innych jako winowajców – tymi innymi są z reguły przedstawiciele zarządcy.

Usługi realizowane na zewnątrz

Odwracając pytanie: czy są z kolei usługi, które muszą (lub przynajmniej powinny) być zlecane na zewnątrz? Do takich zaliczyłbym przede wszystkim konserwację urządzeń podlegających dozorowi technicznemu (dźwigi, zbiorniki ciśnieniowe, itp.), specjalistyczne usługi dezynfekcji, dezynsekcji i deratyzacji, odgrzybiania, itp., usługi w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego – np. konserwacja systemów alarmowych w halach garażowych i kotłowniach gazowych, konserwacja gaśnic, kontrole okresowe przewodów wentylacyjnych, konserwacja szlabanów i bram garażowych, konserwacja systemów wentylacji mechanicznej i klimatyzacji, konserwacja systemów monitoringu wizyjnego, itp.

Popatrzmy na sprawę jeszcze z perspektywy historycznej. W czasach słusznie minionych sprawa była oczywista. Każda spółdzielnia mieszkaniowa czy przedsiębiorstwo gospodarki mieszkaniowej (zarządzało zasobami państwowymi) miały swoich pracowników oraz własne zaplecze techniczne czyli tzw. zakłady budowlano-remontowe. W okresie transformacji ustrojowej sytuacja zaczęła się zmieniać. Spółdzielnie mieszkaniowe często dzieliły się na mniejsze i musiały z konieczności budować swoją strukturę organizacyjną od nowa. Pojawiało się wówczas na rynku coraz więcej małych przedsiębiorców świadczących usługi w zakresie konserwacji instalacji sanitarnych, elektrycznych, domofonowych oraz firm świadczących usługi w zakresie utrzymania porządku i czystości. Z czasem dołączyły do nich biura księgowe, które rozszerzały swoje usługi o obsługę wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych.

Co zatem wybrać?

Według mojej opinii, opartej o wieloletnie doświadczenie oraz w związku ze zmieniającą się sytuacją na rynku usług skierowanych do zarządców nieruchomości, warto postawić mimo wszystko na outsourcing z wyjątkiem sytuacji, w której spółdzielnia czy wspólnota mieszkaniowa dysponuje już istniejącym zapleczem pozwalającym na stworzenie własnych służb lub już te służby posiada. Jest jeszcze jedno rozwiązanie, z którego w swojej karierze korzystałem. Polega ono na „sprywatyzowaniu” zatrudnionych pracowników. Swojego czasu namówiłem grupę dozorców, aby założyli firmę i jako podmiot gospodarczy zawarli umowę ze spółdzielnią, której wówczas byłem prezesem. Przyjęli ofertę i wszyscy byli zadowoleni – oni dostali de facto większe pieniądze, a my ograniczyliśmy biurokrację i koszty pośrednie. Firma działała wiele lat po tej transformacji i chyba działa do dzisiaj, chociaż minęło już prawie ćwierć wieku; przez ten okres pozyskiwała nowych klientów i rozwinęła swoją działalność.

Ten artykuł może być przydatny głównie koleżankom i kolegom, którzy swoją przygodę z zarządzaniem nieruchomościami dopiero zaczynają i zastanawiają się, jaki model pracy przyjąć. Życzę wszystkim początkującym zarządcom powodzenia i zachęcam do czytania moich artykułów. Mam nadzieję, że uwagi „starego” zarządcy będą przydatne.

Related articles

Spotkania z mieszkańcami – klucz do dobrej współpracy w spółdzielni

Autor: Robert Tołwiński Spółdzielnie mieszkaniowe od lat zmagają się z...

Szkolenie: Analiza nowego projektu ustawy o zmianie USM oraz UWL

– omówienie wpływu projekt ustawy na funkcjonowanie Spółdzielni Mieszkaniowych...

Szkolenie: Walne zgromadzenie spółdzielni mieszkaniowej w 2025 r.

Spółdzielnia mieszkaniowa i jej statut; zwołanie walnego zgromadzenia w 2025 r.,...

Jubileusz 65-lecia SM „Zawiercie” w Zawierciu

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zawiercie” powstała w 1959 roku i w...

Case Studies